Próba pokonania rekordu Guinnessa trwała dwa dni i zaczęła się 23 sierpnia br. w Toyota Technical Center (TCC) w Kalifornii. Przed rozpoczęciem przejazdu Toyota Mirai została zatankowaną wodorem, a zbiornik paliwa został zaplombowany. Nad zgodnością z zasadami i procedurami czuwał Michael Empric, sędzia Guinness World Records®. Podczas próby bicia rekordu kierowcy starali się maksymalnie ograniczyć zużycie energii i ostatecznie uzyskali wynik 13,8 kWh/100 km.
Toyota Mirai z rekordem Guinnessa - przebieg trasy
Pierwsza część trasy prowadziła z TCC (gdzie mieści się amerykańska centrala badań i rozwoju nad ogniwami paliwowymi Toyoty) na południe do San Ysidro, a następnie na północ autostradą Pacific Coast Highway przez Santa Monica i Malibu do Santa Barbara. Podczas pierwszego dnia kierujący Toyotą Mirai Wayne Gerdes po powrocie do Toyota Technical Center zarejestrował dystans 761 km.
Podczas kolejnego dnia próby bicia rekordu wodorowa Toyota Mirai częściej przemieszczała się lokalnymi drogami i ten etap zakończyła wynikiem 599 km. W tym czasie samochód musiał zmierzyć się z zakorkowanymi drogami podczas porannego i popołudniowego szczytu komunikacyjnego, m.in. przemierzając autostradę z San Diego do Los Angeles.
Toyota Mirai z rekordem Guinnessa - zużycie wodoru
W trakcie dwudniowej próby bicia rekordu Guinnessa Toyota Mirai zużyła 5,65 kg wodoru. W trakcie całego przejazdu samochód przejechał obok 12 stacji tankowania wodoru. Sam test odbywał się głównie w gęstym ruchu podczas godzin szczytu i przy temperaturze powietrza pomiędzy 18 a 28 stopni Celsjusza. Jak podaje Toyota, podczas przejazdu Toyota nie wyemitowała żadnych spalin ani CO2, natomiast na tej samej trasie konwencjonalne auto benzynowe wyemitowałoby ok. 300 kg CO2.
Przeprowadzona przez Toyotę (udana) próba bicia rekordu Guinnessa pokazuje, jak ogromny potencjał drzemie w alternatywnych źródłach energii. Dotyczy to nie tylko aut wodorowych, lecz także samochodów z napędem elektrycznym. Trzeba tylko pamiętać o tym, że auta wodorowe i elektryczne również emitują CO2. Nawet jeśli nie bezpośrednio z rury wydechowej, to na etapie ich produkcji oraz podczas wytwarzania paliwa/energii do zasilania.