Elektryfikacja nabiera tempa i już właściwie każdy koncern samochodowy ma w swojej ofercie modele z elektrycznym bądź hybrydowym napędem. Wiele deklaruje też, że za kilka lat wycofa z produkcji auta spalinowe, więc czy tego chcemy czy nie, z czasem będziemy musieli się przesiąść na elektryki. Co ważne, to wcale nie jest takie złe rozwiązanie jak to się jeszcze mogło wydawać kilka lat temu. Wschodzące na rynek teraz nowe modele na prąd zapewniają coraz większe zasięgi, a dzięki rozwijającej się sieci szybkich ładowarek uzupełnianie energii w akumulatorach nie musi zajmować wielu godzin. Owszem to nadal drogie rozwiązania, ale i pod tym względem coś się zaczyna zmieniać na lepsze. Rząd uruchomił program „Mój elektryk” w ramach którego można liczyć na dopłaty w wysokości nawet 27 tys. zł, a i koncerny chętnie promują swój nowy proekologiczny i elektryczny wizerunek.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo